Nie tak dawno na blogu wspominałam i przepisie na pierekaczewnik czyli pieróg tatarski z mięsem. Teraz chcę podam trochę więcej szczegółów zarówno jeśli chodzi o przepis na ciasto jak i farsz.
Ogólnie muszę stwierdzić że danie nie jest proste, wymaga umiejętności, wprawy i wiedzy. Bardziej od gramów i mililitrów istotna jest jakość produktów i siła w rękach.
Przepis przekazywany jest z pokolenia na pokolenie w naszej rodzinie i czasami mam wrażenie że został już opracowany na wszelkie sposoby. Ja podaję wersję na szybko, ze składników które zazwyczaj są pod ręką.
Składniki na ciasto:
* mąka pszenna
* 3 jajka
* 1 szkl wody
* 1/2 szklanki oleju
* łyżeczka soli
Składniki na farsz:
* 1/2 kg sera białego
* 3 łyżki cukru
* 2 garści rodzynek
Dodatkowo
* 1 kostka masła 92% (rozpuszczona)
Do miski wlewamy ciepłą wodę i olej, wbijamy jajka. Dodajemy sól oraz około pół kg mąki. Zagniatamy ciasto dosypując mąkę. Ciasto wyrabiamy bardzo długo, musi być miękkie, nie może się kleić a najważniejsze żeby było elastyczne. Gdy będzie już gotowe pozostawiamy pod przykryciem na około 15 minut aby odpoczęło. W tym czasie szykujemy farsz.
W misce mieszamy ser z cukrem i wyparzonymi we wrzątku rodzynkami. Ja do serowego farszu nie dodaję jajek. Ważne jest aby ser nie zawierał za dużo wody, użyłam serków w kostce jednak nie jestem z wyboru zadowolona, zdecydowanie lepsze są sery w klinku.
Gdy ciasto odpocznie dzielimy je na równe części (w zależności od ilości warstw. Ja kiedyś robiłam pieróg z 4 warstw bo miałam mały stół w kuchni, później były 3 warstwy, ale teraz wolę jednak 2 warstwy gdyż moim zdaniem farsz się na nich lepiej rozkłada.) Każdą z nich przy pomocy długiego wałka wałkujemy na bardzo cienki placek. Aby uzyskać najlepszy efekt (najcieńsze ciasto) dobrze jest je rozciągać, można robić to na stole lub w powietrzu, ważne żeby nie zrobić dziur. (Dlatego tak ważne jest wyrobienie właściwego ciasta.) Każdą z warstw (wielki placek) układamy na lnianej lub bawełnianej ściereczce, u mnie są to obrusy po to by się nie skleiły i nie wyschły. Ostatnią warstwę pozostawiamy na stole, smarujemy ją masłem bardzo dokładnie tak aby całkowicie była nim pokryta (zużywam do tego około 1/3 masła jeśli mam 2 warstwy a 1/4 jeśli trzy). Układamy na to drugą warstwę ciasta i ponownie smarujemy masłem. Jeśli robiliśmy więcej warstw ciasta to czynność powtarzamy pamiętając o pozostawieniu części tłuszczu.
Gdy wszystkie warstwy będą już ułożone jedna na drugiej i posmarowane masłem rozkładamy farsz. Należy go "rozsypać" tak aby stworzyły się niewielkie grudki. Pozostało już tylko zwinięcie ciasta w rulon a następnie w ślimaka.
Do pieczenia używam żeliwnej patelni z przykrywką jednak można użyć zwykłej blaszki wyłożonej papierem do pieczenia. Gotowy pieróg polewamy pozostałym masłem i pieczemy przez około 50 minut w temperaturze 180 stopni. Ważne aby pieróg się zarumienił, gdy zrobi to przed upływem podanego czasu dobrze jest przykryć wilgotną ściereczką lub zwilżonym papierem śniadaniowym co uchroni ciasto przed zbyt mocnym spieczeniem. Jeśli zaś pieczecie w naczyniu z przykrywką przed końcem pieczenia można zdjąć ją aby wierzch się zarumienił.
Pieróg z serem jak i innymi farszami najlepiej smakuje na ciepłu bo gdy mało zastygnie nie jest już takie dobre.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz