Taką nazwę ma ta potrawa w mojej nowej książce. Ja bym jednak zaproponowała coś innego. Może kotlety z niespodzianką... tak, to jest najlepsza nazwa. Jak na potrawę bułgarską przystało postanowiłam dodać przynajmniej jeden składnik pochodzący z tego kraju. Wybór padł na ser, bo ze zdobyciem mięsa miałabym lekki problem. Efekt był powalający. Moi mężczyźni zjedli po wielkim kotlecie i poprosili o powtórkę tak szybko jak to możliwe.
Składniki:
* 0,5 kg mięsa mielonego
* 1 kajzerka
* 1 cebula
* 1/2 pęczka natki pietruszki
* 1/2 pęczka oregano
* 1 jajo
* 80 g koziego sera
* 2 łyżki oliwy do smażenia
* po szczypcie ziela angielskiego i mielonego kminku
W pierwszym kroku należy namoczyć bułkę. Cebulę obieramy i kroimy w bardzo drobną kostkę. Siekamy zioła. Do mięsa mielonego dodajemy cebulę, jajko, wyciśniętą bułkę, zioła, sól i pieprz. Dokładnie mieszamy aby było jednolite. Dzielimy je na porcje, z każdej formujemy placek wielkości dłoni, nakładamy ma środek kawałek owczego sera i zawijamy. Nadajemy temu kształt kotleta. Tak przygotowane befsztyki smażymy na dobrze rozgrzanym oleju z każdej strony po około 6 minut. Moje kotlety wyszły bardzo duże więc musiałam po usmażeniu jeszcze poddusić kilkanaście minut w rondelku z odrobiną wody aby mięso nie było surowe.
Bardo ciekawy przepis. Wygląda bardzo apetycznie. Zabieram przepis ze sobą :-)
OdpowiedzUsuńBardzo fajne kotlety!
OdpowiedzUsuńI ten dodatek koziego sera - dotknięcie mistrza!