Gdy z małego noska cieknie a a na podwórku leje i wieje trudno jest znaleźć zajęcie które na dłużej zatrzyma i zaciekawi malucha. Mi zdarza się nakłonić malucha do wspólnego pichcenia. Takim moim strzałem w dziesiątkę był zakup foremek do ciasteczek. teraz nie dość że mamy radochę z pieczenia to jeszcze mamy zdrowe i smaczne przekąski i desery. Ostatnim naszym wspólnym dziełem są wiosenne ciasteczka.
Składniki:
* 250 g miękkiego masła
* starta skórka z 2 cytryn
* 100 g cukru pudru
* 1 jajko
* 1 łyżka zimnej wody
* 9 czubatych łyżek mąki
Wszystkie składniki wymieszać, zagnieść ciasto, schłodzić w lodówce przez około 30 minut. Następnie wałkujemy ciasto na grubość około 3-4 mm podsypując mąką. Teraz wkracza Mały Mistrz Kuchni z foremkami. Wyciska swoje ulubione kształty, które pomagamy przenieść na blachę wyłożoną papierem. Pieczemy około 5 minut każdą blachę w 190 stopniach. Studzimy na kratce.
fajne ciasteczka do chrupania:)
OdpowiedzUsuńmam słabość do foremek :) śliczne ciasteczka
OdpowiedzUsuńlubię takie ciasteczka maślane :)
OdpowiedzUsuńto Twoja pociecha miała frajdę, bo domyślam się, że to ona przykładała foremki do ciasta :)
Miłego dnia!
eeeeeeeeeeeeeeeeeee a dlaczego te ciastka takie smutasy gdzie ich lukier czy jakies inne ozdoby?
OdpowiedzUsuńTez z dziieckiem pieke,
OdpowiedzUsuńbardzo fane foremki ':)
zaluje ze skorzystalam z tego przepisu, nie wiem czy to jakies zarty ale nie smieszne, zmarnowalam tylko skladniki czas i energie.
OdpowiedzUsuń