środa, 28 września 2011

Bobasowe pide

Po pierwsze popsułam swój szablon na blogu. Jak wrócę do domu zrobię remont i odnowię conieco. Po drugie byłyśmy dziś na bazarze więc nie zdązyłam wstawić rano posta. Po trzecie zdjęcia z bazaru wstawię jutro a dziś tak na szybko pokażę naszą kolację. Ma ponad 60 cm wzrostu i 5 miesięcy. Ok, może ten pięciomiesięczny dodatek oszczędzimy a na kolacje będzie świeżutkie, kupione w piekarni pide. Jest ono bez farszu. Najlepiej smakuje ze słonym tureckim serem i oliwkami. Chociaż wszelkie inne kanapkowe dodatki też są przeze mnie uwielbiane.
A teraz mała prezentacja:





Zjadłoby się odrobinkę, albo trochę więcej



Aż ślinka cieknie

 

4 komentarze: