Tak też sie stało. Zupa wyszła pyszna, zjadł z apetytem, ochrzcił ją zupą OGNIOWĄ. Zaraz po zupie ze słoneczka jest to jego ulubiona zupa.
Po zjedzeniu wielkiego talerza zupy przyznałam się że jest to zupa z marchewek. Najpierw nie wierzyła ale jak już to zrozumiał stwierdził że następnym razem mam zrobić coś z sałaty i on ma nie wiedzieć że to jest sałata.
Składniki:
* 5 marchewek
* 4 ziemniaki
* cebula
* rosół, bulion, wywar warzywny (co kto woli, co kto ma)
* Sól, pieprz do smaku
* łyżeczka papryki słodkiej
* łyżeczka curry
* olej
Warzywa myjemy, obieramy i kroimy w kostkę. W garnku o grubym dnie rozgrzewamy olej (około 2 łyżki) i smażymy na nim cebulę. Gdy się zeszkli dodajemy marchew i ziemniaki. Mieszamy i zalewamy gorącym wywarem (ja miałam wywar na kostkach z kurczaka). Na małym ogniu gotujemy aż warzywa będą miękkie. Doprawiamy solą, pieprzem, paprykę i curry.
Gdy zupa nabierze koloru i pogotuje się odrobinę możemy zabrać sie za miksowanie. U mnie rosołu wyszło dość dużo więc dla zachowania względnej czystości ścian wyjęłam warzywa do miseczki i tam je zmiksowałam. Dodałam do rosołu.
Na koniec należy zupę przegotować, spróbować i ewentualnie doprawić.
Podajemy ze wzorkiem ze śmietany i grzankami
Przepis bierze udział w akcjach:
Taka właśnie zupa za mną "chodzi" :)
OdpowiedzUsuńzapraszam do dodania zupy do akcji/konkursu: http://durszlak.pl/akcje-kulinarne/wiosenne-zupy
OdpowiedzUsuń