Przepis mam od mojej mamy. Pigwówka i wiśniówka są najlepszymi nalewkami, które piłam. Przepis umieszczam specjalnie na prośbę Noneczki, pewnej stałej czytelniczki bloga mojego synka i mojej siostrzenicy. Przepraszam cie Noneczko, że musiałaś tyle czekać. mam nadzieje że było warto.
Składniki:
* 1 kg pigwy
* 1 kg cukru
* wódka
* słoik 3-litrowy
Pigwę dokładnie myjemy, obieramy i kroimy na plasterki. Wkładamy je do słoika i zasypujemy cukrem. Całość zalewamy wódką, ma ona zapełnić cały słój, który dokładnie zakręcamy. Pigwówki nie mieszamy. Cała filozofia polega na tym, że musimy słoik codziennie odwrócić do góry dnem (lub odwrotnie). W ten sposób cukier sam się rozpuści i nalewka będzie nadawała się do picia. Potrwa to zapewne kilka dni więc życzę cierpliwości :) Jednak należy pamiętać, że im dłużej stoi tym jest smaczniejsza.
Do przepisu użyjecie około 1 l wódki. Jeśli kupicie za dużo może się przydać do rewelacyjnego drinka o którym niedługo napisze :)
Uwielbiam pigwówkę, tylko ja robię z Mamą trochę mocniejszą :) Tylko nie znoszę tego dłubania...
OdpowiedzUsuńhttp://blackdrinks.blox.pl/2008/11/Pigwowka.html
W zeszłym roku tez robiłam ze spirytusem, ale dla mnie była już za mocna :)
OdpowiedzUsuńnalewki świetna sprawa, na serce pomagają:)
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo,cieszę się z przepisu i naprawdę się nie gniewam.Wasze blogi Drogie Siostry są bardzo inteligentne,ciepłe i pełne różnorodnych wiadomości,kulinarnych ,geograficznych i mówiących bardzo dużo na temat środowisk kulturowych w których żyjecie/kolejność mojego wpisu powinna być inna/.Wielkie dzięki i szacunek za to.Kocham różnorodność i inność ,bo to nas wzbogaca.Pozdrawiam Noneczka
OdpowiedzUsuńBardzo prosto brzmi ten przepis, w tamtym roku robiłam na spirytusie i wódce, wciąz zlewałam, stała do stycznia do skonsumowania, i była bardzo gęsta i słodka....
OdpowiedzUsuńCześć, spoko przepis. Ważne aby nalewka postała dłużej. Moja miała dużo bardziej rubinowy kolor, a to za sprawa wcześniejszego zasypania cukrem i leżakowania. Na zdrowie :).
OdpowiedzUsuńPigwówkę po odlaniu można jeszcze raz wykorzystać- dodają suszone śliwki /dobą garść/ ten smak jest inny od znanych .Polecam zalać wódką.
OdpowiedzUsuń