Alternatywa dla mięsa na kanapkach są dla mnie pasztety. Nie lubię kupowanych, sklepowych pasztetów, w których w składzie niema nic wartego uwagi. Uwielbiam za to takie, które robię sama. Są zdrowe, pożywne i smaczne. Kiedyś robiłam pasztet z czerwonej soczewicy, tym razem spróbowałam zielonej. Przepis znalazłam tutaj. Moja wersja jest łagodne, ze względu na dziecko nie dodaję ostrych przypraw. Jednak proponuję podawać go z ostrym sosem.
Składniki:
* 500 g zielonej soczewicy
* 3 marchewki
* 1 mała pietruszka
* kawałek selera
* 300g pieczarek
* 1 cebula
* 3 ząbki czosnku
* 3 łyżki mąki kukurydzianej
* 4 łyżki bułki tartej
* 3 łyżki oliwy z oliwek
* po 1 łyżce pieprzu ziołowego i gałki muszkatołowej
* kilka liści liścia laurowego i ziela angielskiego
* słodka papryka
* suszona natka pietruszki
Soczewicę gotujemy w lekko osolonej wodzie z dodatkiem liścia laurowego i ziela angielskiego do czasu aż mięknie. Oddzielnie gotujemy marchewki, pietruszkę, selera. w następnej kolejności gotujemy pieczarki przez 15 minut.
W maszynce do mięsa mielimy soczewicę, marchewkę, seler, pietruszkę, pieczarki, cebulę i czosnek. Do uzyskanej masy dodajemy bułkę tartą, olej, mąkę i pozostałe przyprawy. Dokładnie mieszamy. Gotową masę przekładamy do formy do pasztetów, pieczemy około 50 minut w piekarniku nagrzanym do 200 stopni.
nigdy nie jadłam takiego pasztetu.
OdpowiedzUsuńjestem bardzo ciekawa, jak smakuje ;]