piątek, 11 lutego 2011

Gulasz wołowy z kaszą gryczaną

Wołowina jest trudnym do przygotowania mięsem. A przynajmniej ja mam z nią problem. Wymaga czasu, cierpliwości, dokładności i dużej ilości przypraw. Mimo wszystko robię ją coraz częściej. Dopiero szukam swojego smaku. Niestety ze względu na niewielkich rozmiarów człowieczka wśród smakoszy moich dań, nie mogę dodawać ostrych przypraw. Tym razem wyszło mi danie które jest doskonałym dodatkiem do różnych kasz.



Składniki:
* porcja wołowiny na gulasz (ja użyłam około 300g)
* 10 pieczarek
* 1 cebula
* pieprz, sól , ulubione przyprawy
* pół litra bulionu lub wody

Mięso płuczemy, osuszamy.Kroimy w niezbyt duże kostki.  Na wysokiej patelni mocno rozgrzewamy 2 łyżki oleju i wrzucamy na nie mięso. Musi ono się dobrze przesmażyć z każdej strony. Następnie gdy mięso straci już swój czerwony kolor wlewamy połowę bulionu i zmniejszamy płomień pod patelnią. Przykrywamy i tak dusimy przez około 20 minut.
Po tym czasie dodajemy przyprawy: sól, pieprz oraz inne, na które mamy ochotę. Ja dodałam pieprz ziołowy, paprykę słodką oraz mieszankę do grila (ładnie mi zapachniała i się na nią skusiłam). . Po kolejnych 15 minutach dodajemy pokrojone w grube kostki pieczarki i cebulę pokrojoną w piórka. Całość dusimy jeszcze przez 10-15 minut, aż warzywa będą miękkie. Podczas przygotowania w razie potrzeby (a taka zapewne będzie) dolewamy bulion. Po dodaniu warzyw należy spróbować czy potrawy nie trzeba doprawić bo może lekko złagodnieć.
Podajemy z kaszą gryczaną i koniecznie z korniszonami. To jest mój ulubiony zestaw. Nic nie smakuje lepiej.




5 komentarzy:

  1. Taki gulasz to pyszności ,.Zazwyczaj dostaję go od mamy.

    OdpowiedzUsuń
  2. zjadlabym sobie taki pyszny obiadek:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Fanką wołowiny nie jestem. Najczęściej przyrządzam ją tylko dla rodziny i tylko na wyraźne życzenie ;-) Sama jakoś nie jadam...
    Ale najczęściej właśnie wykorzystuję mięso robiąc z niego gulasz!

    OdpowiedzUsuń
  4. Nie za krótka oprawa wołowiny? Ten rodzaj mięsa potrzebuje więcej czasu na duszenie by być miękkie.

    OdpowiedzUsuń
  5. Anonimowy... całość dusiła mi się ponad godzinę. Mięso wyszło mięciutkie, ale przyznaję... wiele zależy od mięsa. Moje było młodziutkie stąd czasu miało dużo. Zawsze lepiej jest próbować danie podczas przygotowywania a nie stać z zegarkiem w ręku.

    OdpowiedzUsuń