środa, 2 marca 2011

Zielone maczugi (wykonane przez trzylatka)

Nie ma to jak zabawy w kuchni z dzieckiem. Nie często udaje nam się wspólnie piec, ale mam nadzieje że to się zmieni. Gotowanie z dzieckiem jest wspaniałą przygodą, dla rodzica wyzwaniem a dla malucha świetną zabawą.
Zaczęło się od bajki, w której główny bohater zażyczył sobie zielonych ciasteczek. Mój prywatny bohater popatrzył na krakersy w miseczce i stwierdził, ze on też chce zielone ciasteczka. Co było robić? Wieczorem przewertowałam wszystkie książki kucharskie i portale kulinarne aż w końcu znalazłam. Oryginalny przepis znajduje się TU. My robiliśmy "na oko".

Składniki:
* groszek zielony
* mąka
* cukier puder
* olej

My użyliśmy mrożonego zielonego groszku, więc najpierw trzeba było go rozmrozić. Następnie dokładnie podusić na jednolitą masę.


 Dodajemy mąkę, olej i cukier puder i zagniatamy. Początkowo maluch może robić to łyżką, jeśli nie chce "brudzić rączek". My powinniśmy jednak zrobić to dokładnie ręką.

 Z tak wyrobionego ciasta formujemy ciasteczka. W oryginalne miały być okrągłe z dziurką a nam wyszły... hmmm. maczugi (?)

Duma ze swojego dzieła w oczach dziecka... bezcenna!


Najtrudniejszy dla dziecka jest moment pieczenia czyli czekania aż można będzie je schrupać. Pieczemy około 20 minut w temperaturze 170 stopni.


Na końcu zostaje najlepsze... mniam.


3 komentarze:

  1. Fantastyczna fotorelacja:)
    Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  2. to cudowne ze małe dzeci tak potrafią pracować w kuchni, to fajna zabawa i nauka jednoczesnie :)

    OdpowiedzUsuń
  3. No faktycznie odeszliście od oryginału;)
    Fajnie, że mieliście tyle radochy.
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń