niedziela, 25 września 2011

Oliwkowy raj

Izmir jest trzecim co do wielkości miastem w Turcji. Mieszka tu ponad 2 miliony mieszkańcow. Leży nad morzem w otoczeniu gór. Spacerując po mieście można oglądać niesamowite widoki. Mi osobiście najbardziej poobają się góry na których (dosłownie) wyrastają bloki i domy. Krajobraz tego miejsca jest niesamowity. Palmy, dźwiek klaksonów, ludzie spieszący za swoimi sprawami, dolmusze i skały wokół ulic. Ruch na drodze wydaje się być większy, chaotyczny. Samochody porozumiewają się ze soba za pomoca klaksonów i długich swiateł. Sygnalizacja świetlna jest bardziej teorią i tylko podpowiedzią. Czerwone światło zdaje się mówić: "a może zechciałbyś ustąpić innym bo oni chyba tez chcą dotrzeć na miejsce". Jeśli kierowca chce zmienić pas najpierw trąbi dla tych z tyłu, żeby "wiedzieli", później zamruga tym z przodu. Na szczęście kierowcy tutaj są ostrożni. Ustępują, podsuwaja się jak widzą że ktoś chce przejechać ich pasem i maja niesamowitą intuicję. Tylko tutaj widziałam że z lewego pasa skręca się w prawo bez kolizji czy 4 rzędy samochodów na dwupasmowej drodze.
Niesamowite wrażenie robią tu gaje oliwkowe. Właściwie są wszędzie. Na każdym wolnym kawałku .... hmmm ziemi? skały? rosną drzewa obsypane oliwkami. Zastanawiałm się jak nazwać to co jest na poboczach drogi. Wygląda jak wielkie gruzowisko a sa to poprostu skały. Rosną na nich drzewa a wokół spacerują koty. Jak się dowiedziałam, te z pozoru bezpańsko rosnące drzewa maja swojego właściciela, Jak tylko oliwki rosnące na nich dojrzeją są zbierane a później trafiają na tureckie (i nie tylko) stoły. Izmir znany jest ze swoich oliwek.






6 komentarzy:

  1. uwielbiam oliwki, najlepsze jadlam w ciotki w czarnogorze ktora ma swoj gaj...

    OdpowiedzUsuń
  2. Ciekawa relacja. Słyszałem o specyfice ruchu ulicznego w Turcji, nie poradziłbym tam sobie samochodem...

    OdpowiedzUsuń
  3. Mniam,mniam. Iza, teraz mi powiedz jakie to danie główne a co to jest obok oliwek po prawej stronie ? Zyczę miłego pobytu w Izmirze:))Pozdrowienia dla Mili,słodkich panienek i Abdullaha:))Ania z rodzinką

    OdpowiedzUsuń
  4. świetne zdjęcia. Ja w Turcji trafiałam wszędzie na miniaturowe uprawy przy domach - tam prawie każdy ma w ogrodzie drzewko oliwkowe ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Jadalnepijalne - ja jeżdże w Polsce samochodem ale tutaj boje się nawet przechodzić przez ulice, dla mnie to abstrakcja, ale podobno mozna sie przyzwyczaić.
    Aniu główne danie będzie w następnym poście. Niestety pisze na raty bo nie mam czasu na długie posty. Obok oliwek jest poprostu miód a może i cała pasieka. Zdjęcie też dodam w następnym poście

    OdpowiedzUsuń